DR MISIO: POGO (LP VINYL)
Kup teraz, zapłać później - 4 kroki
Na stronie PayPo sprawdż swoje dane i podaj pesel.
- Opis
- Zapytaj o produkt
- Recenzje
Na pierwszą płytę pracuje się przez całe życie. Zbiera obserwacje, doświadczenia, emocje. Ogląda świat i wypluwa jego obraz.
Na drugą płytę mieliśmy dwa i poł roku.
Czujemy jakby minęło dwadzieścia pięć.
I mamy wrażenie, że dopiero teraz obraz tego świata jest pełny. Muzycznie i tekstowo.
Doktor Misio ustatkował się, przesiadł z kanapki psychoanalitycznej na lekarski fotel. Siatkowane podkoszulki zamienił na garnitury. Na pierwszej płycie był szukającym pomocy chorym psychicznie pacjentem. Teraz zamienił się w stawiającego diagnozę cynicznego obserwatora. Dojrzeliśmy, posiwieliśmy, posunęliśmy się mentalnie w latach, ale zawsze pozostaniemy wierni rockandrollowej energii i estetyce.
Płyta "POGO", podobnie jak poprzednia "MŁODZI", penetruje wnętrze człowieka, jego bebechy, wchodzi do najbardziej pokręconych zakamarkow jego głowy. Jak zawsze śpiewamy o rzeczach najważniejszych, eschatologicznych, o przemijaniu, miłości i śmierci. "Maszyna czasu i śmierci", ktora pojawia się między utworami, nazywa świat, o ktorym chcemy na tej płycie opowiedzieć. Sprawia też, że wbrew naszym czasom, archaicznie, a może bardziej anarchistycznie, powracamy do idei płyty konceptualnej. Zabierającej słuchacza w 46-to minutową podroż. Bez chwili wytchnienia.
Ale na "POGO" Doktor Misio najbardziej chyba probuje skonfrontować się z miłością. Miłością depresyjną, smutną, tragiczną, bezsensowną, wypłowiałą czy ekstatyczną. Misiową. Probuje też określić swoją tożsamość. Szuka swoich cmentarzy, mogił. Zderza się z Polską. Nie przypadkiem na płycie znalazła się piosenka z tekstem Cypriana Kamila Norwida. Ale jesteśmy wierni naszym autorom. Krzyśkowi Vardze i Marcinowi Świetlickiemu. Nikt lepiej od nich nie opisałby tego co siedzi w środku Dr Misio.
Muzycznie zostaje po staremu. Pięciu facetow. Każdy z innej muzycznej planety. I ciężki, agresywny rockandroll jako wypadkowa ich eklektycznych gustow. Trzeba wspomnieć jeszcze o producencie muzycznym tej płyty - Olafie Deriglasoffie. Pomogł nam bardzo. Otworzył muzyczny zawor, z ktorego polała się nasza krew, pot i łzy, a w swoich kompozycjach przestrzeni "międzyutworalnej" dołożył mrocznego ducha. Dobrze, że go spotkaliśmy.
1.Pogo
2.Pedagogika
3.Sekta
4.Modlitwa
5.Metro
6.Powstaniec
7.Hipster
8.Klub Trup
9.Ona Wie
10.Wrzesień
11.Parada
12.Sam Sobie